- Od dzisiaj na imię będziesz miała Wietrzna Łapa, a twoją nauką zajmie się Czarna Róża. - powiedziała Lodowa Gwiazda, a dumny uśmiech czarnego wojownika zniknął w sekundę. Jak to? Ona w ogóle wie jak leczyć koty? Przecież ona jest... ona jest zła. Przynajmniej dla niego. Chyba każdy w Klanie wiedział, że za sobą nie przepadają. Ale... będzie musiał to przetrwać? To będzie bardzo, bardzo trudne. Ale ważne, że Wiatr jest terminatorką. Po chwili do niego podbiegła. Polizał ją pomiędzy uszami. Uśmiechała się wesoło, szczęśliwa, że wreszcie rozpocznie trening na który tyle czekała. Potem pobiegła do innych kotów, które patrzyły na nią, czekając, by móc jej pogratulować. Nagle do kocura podeszła Czarna Róża. Mroczny Szept wręcz warknął.
- Jesteś z siebie zadowolona, co? - mruknął.
Róża?